Akcja „Pozytywna uwaga”

czyli skąd się wzięła „Pozytywna uwaga” .

„Pozytywna uwaga” to pomysł – rodziców dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 52 na warszawskim Targówku. Urodził się chwilę po tym, kiedy jedna z wychowawczyń poprosiła uczniów, by opisali swoje pozytywne cechy. Dostała same puste kartki! Dzieci nie potrafiły napisać nic dobrego o sobie. Kompletnie nic. Do nauczycieli dotarło wtedy, że to my, dorośli, zawiedliśmy. My, rodzice, nie pomogliśmy dzieciom zbudować takiej samooceny, która pozwoliłaby im o sobie mówić – i myśleć! – dobrze. A przecież kochamy nasze dzieci i chcemy dla nich wszystkiego, co najlepsze, prawda? Zawiodła także szkoła – wśród uwag od nauczycieli rzadko zdarzają się pozytywne. A te są zwykle pochwałami za coś oczywistego – za grzeczne zachowanie, za pomoc przy sprzątaniu po przedstawieniu. Łatwo nam strofować i wytykać błędy, bo nas też nie chwalono. Ilu z nas poproszonych teraz o wypisanie swoich dobrych cech, oddałoby puste kartki? Nie oceniamy systemu edukacji, nie chcemy zmieniać podstawy programowej, chcemy tylko zachęcić nauczycieli do mądrego chwalenia uczniów. W szkole nie da się uciec od ocen, a dobra uwaga od nauczyciela zostaje z nami na całe życie. Niech nasze dzieci idą w świat przekonane, że nawet jak nie mają czerwonego paska, to są w czymś dobre. Niech poczują nasze wsparcie.

W Nasze szkole, a więc w Zespole Szkół Specjalnych w Kamieńcu, ruszyliśmy z akcją w grudniu, bo to jeden z trudniejszych miesięcy w roku – dzieci są zmęczone, szybko robi się ciemno, a nauki coraz więcej.

Przyświeca nam jeden cel :

 Niech jak najwięcej uczniów dostanie teraz pozytywną uwagę od swoich nauczycieli – oficjalnych, wpisanych do dzienniczków. Przegońmy wspólnie smutek ze szkolnych korytarzy.

Co ważne, chwalmy siebie wzajemnie. Rozmawiajmy z nauczycielami, im także powiedzmy coś dobrego. Nic przecież tak nie motywuje do lepszej pracy jak dobre słowo.

Akcja ruszyła, trwa, będzie trwała i trwała i jeszcze jeden dzień dłużej …..